Our Archive

Welcome to your Archive. This is your all post. Edit or delete them, then start writing!

Art Banking > Blog >

Fotografia artystyczna wciąż pozostaje w cieniu innych sztuk, takich jak malarstwo czy rzeźba. Nie oznacza to jednak, że w tym rynku nie drzemie ogromny potencjał – zarówno artystyczny, jak i inwestycyjny. Obecnie jest to wysoce wyspecjalizowana nisza, a rynek ten, szczególnie w Polsce, jest dopiero na początkowym etapie swojego rozwoju. Ta sytuacja ma jednak swoje zalety, takie jak brak korelacji z rynkami finansowymi, małe ryzyko spekulacji, a przede wszystkim ogromny, nieodkryty potencjał artystów, których prace według ekspertów są nadal mocno niedoszacowane. Wraz ze wzrostem zainteresowania i potencjalnych odbiorców fotografii artystycznej, jej ceny będą  również wzrastać w nadchodzących latach, co stanowi o wysokim potencjale inwestycyjnym.

To bardzo dobry moment, aby zainteresować się zakupem zdjęć polskich artystów. Wciąż jeszcze istnieje możliwość zakupienia wyjątkowych perełek po bardzo okazjonalnych cenach. Ta sytuacja może się jednak bardzo szybko zmienić. Pomimo faktu, że w 2018 roku sprzedaż fotografii na aukcjach stanowiła jedynie niewiele ponad 1 proc. obrotów na rynku sztuki, wiele instytucji i organizacji skutecznie edukuje kolekcjonerów w tym zakresie, a aukcje dedykowane fotografii są coraz częstsze i budzą coraz większe zainteresowanie.

Rynek fotografii artystycznej pod wieloma względami dzieli cechy rynku sztuki inwestycyjnej. Podobieństwa widać przede wszystkim w strukturze popytu i podaży – ograniczona podaż, przy jednocześnie wzrastającym popycie, powoduje stabilny wzrost cen tego typu prac. Podobnie jak w przypadku inwestycji w malarstwo czy rzeźbę, najlepszą stopę zwrotu można osiągnąć zakładając długi horyzont czasowy inwestycji i kupując dzieła artystów zanim jeszcze osiągną dużą popularność na aukcjach. Do sprawnego poruszania się na tym rynku niezbędna jest ekspercka wiedza i doświadczenie. Na początku naszej przygody z fotografią artystyczną warto skorzystać ze wsparcia firm specjalizujących się w doradztwie w zakresie inwestowania w sztukę, chociaż z czasem początkujący kolekcjonerzy wyrabiają sobie swój własny gust i potrafią znacznie lepiej ocenić wartość artystyczną i kolekcjonerską kupowanych prac.

Fotografię wśród pozostałych dziedzin sztuki wyróżnia fakt, że jej ocena wymaga dość specyficznej wiedzy technicznej. Chodzi m.in. o technikę wykonania czy ilość wykonywanych odbitek, które mają duży wpływ na wartość danej pracy. Aby dana fotografia była wartościowa pod względem kolekcjonerskim i inwestycyjnym, musi spełniać określone wymagania. Największą wartość kolekcjonerską niosą prace, które posiadają własnoręczną sygnaturę autora, wraz z tytułem, datą oraz edycją (jeżeli takową posiada).

Dla potencjalnego odbiorcy cenne są również informacje na temat formatu dzieła, techniki wykonania oraz kategorii danej fotografii. Dokumentacja zawierająca powyższe informacje stanowi cenny dodatek do inwestycji. W niektórych przypadkach warto również postarać się o dokument potwierdzający prowiniencję dzieła, wykonany przez niezależnych ekspertów. Istotne jest też datowanie odbitek – mogły powstawać na przestrzeni nawet kilkunastu lat po wykonaniu oryginalnego zdjęcia, a te wykonane najwcześniej są zazwyczaj najbardziej wartościowe. Potencjalny klient powinien zwrócić również uwagę na jakość zachowania fotografii.

Jeżeli jesteś zainteresowany inwestycjami w dzieła sztuki zachęcamy do kontaktu z doradcami Art Banking. Oferujemy naszą wiedzę, doświadczenie i wsparcie w procesie zakupu i sprzedaży dzieł sztuki, gwarantując najwyższą jakość usług.

Skontaktuj się z doradcą Art Banking i dowiedz się więcej.

Read More

Sztuka i biznes coraz częściej idą ze sobą w parze, nie tylko w kontekście finansowym i inwestycyjnym. Coraz więcej firm decyduje się zaimplementować dzieła sztuki w swoich przestrzeniach, budując w ten sposób wizerunek miejsc i marek. Twórczość artystyczna w przestrzeniach komercyjnych to nie tylko sposób na podniesienie prestiżu, ale również na polepszenie samopoczucia i produktywności osób, które z danej przestrzeni korzystają. Dowodzą tego badania przeprowadzone przez organizacje BCA i IAPAA, z których wynika, że 64% ankietowanych uważa, że sztuka w miejscu pracy pobudza ich kreatywność, a aż 78% z nich wskazało, że pomaga im obniżyć poziom stresu. Nic więc dziwnego, że dzieła sztuki możemy spotkać w coraz większej liczbie biurowców, hoteli czy centrów handlowych.

Jednym z najbardziej znanych przykładów połączenia świata sztuki z komercyjnym wnętrzem jest centrum handlowe Stary Browar w Poznaniu. Od samego początku miał być miejscem, w którym sztuka będzie mocno wyeksponowana i będzie stanowiła integralną część identyfikacji marki. Przestrzeń budynku jest wypełniona instalacjami artystycznymi, m.in. kinetycznym, inspirowanym ciałami owadów obiektem pt. „Opertus Lunula Umbra” autorstwa U-Ram Choe, czy monumentalną rzeźbą „Thsuki-no-hikari” Igora Mitoraja w holu głównym. Część prac jest użytkowa i dostępna, jak np. czarno-biała marmurowa ławka Piotra Kurka pt. „Konflikt między dobrem a złem”

Popularnym przykładem obiektu biurowego, w którym sztuka pełni bardzo istotną rolę, jest biurowiec Bobrowiecka 8 w Warszawie, w którym znajdują się pracę z prywatnej kolekcji Anny i Jerzego Staraków. W budynku, zgodnie z koncepcją „Kultury wpisanej w przestrzeń”, zaprezentowana jest część kolekcji polskich artystów współczesnych, m.in. Wilhelma Sasnala, Piotra Ulańskiego, Maurycego Gomulickiego czy Zbigniewa Rogalskiego.

Największa kolekcja sztuki korporacyjnej na świecie należy natomiast do niemieckiego banku inwestycyjnego Deutsche Bank, który posiada ok. 60 tys. dzieł sztuki w 900 biurach w 40 krajach.

Powyższe przykłady pokazują, że firmom opłaca się inwestować we wdrożenie sztuki w ich przestrzenie użytkowe. Robią to nie tylko aby zwiększyć swój prestiż czy wykreować określone skojarzenia z marką u odbiorców. Sztuka może również poprawić samopoczucie, zmniejszyć stres i poprawić wydajność pracowników.

Codzienny kontakt z dziełami angażuje ich na poziomie intelektualnym, co może mieć również korzystny wpływ na ich kreatywność. Estetyczna przestrzeń do pracy dodaje energii i motywacji, zachęca do przychodzenia i korzystania z biura na co dzień, co jest szczególnie istotne w kontekście strategii zatrzymania pracowników. Wchodząc do biura wypełnionego ciekawymi pracami czują się, jakby wchodzili do galerii sztuki. Spędzając w pracy 8 godzin łatwo o rutynę i znudzenie, a sztuka angażuje pracowników, dostarczając wrażeń i emocji. Szczególnie dzieła sztuki kinetycznej i interaktywnej zdobywają coraz większą popularność jako narzędzia wprowadzające dynamizm i zapewniające potrzebne oderwanie od stresujących zajęć.

Zaaranżowanie wnętrz biurowych i komercyjnych z wykorzystaniem dzieł sztuki niesie wiele korzyści, które zarządcy i właściciele muszą wziąć pod uwagę, jeżeli chcą skuteczniej przyciągnąć i zatrzymać swoich klientów i pracowników.

Read More

Były prezes domu aukcyjnego Christie’s ma nowy pomysł na przeniesienie rynku sztuki w internetową rzeczywistość. Aplikacja Fair Warning, bo o niej mowa, ma być przeznaczona dla elitarnego, osobiście wyselekcjonowanego przez Gouzera grona kolekcjonerów. Ma ona łączyć zalety kameralnych aukcji i spektakularnych sprzedaży, do których w ostatnich latach przyzwyczaił nas rynek sztuki. Licytacje dla małego grona kilkuset licytatorów z całego świata mają odbywać się za pośrednictwem aplikacji raz w tygodniu i oferować tylko jedno dzieło sztuki.

Pierwsza z licytacji odbyła się 28 czerwca i zakończyła się sporym sukcesem. Licytowane dzieło, obraz Stevena Shearera „The Synthist”, zostało sprzedane za 437 tys. dolarów. To bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę, że wartość pracy szacowano przed licytacją na 180.000 – 250.000 dolarów, a ostatni rekord cenowy za obraz tego artysty wynosił ok. 164 tys. dolarów.

Loic Gouzer nie po raz pierwszy stara się zrewolucjonizować sprzedaż dzieł sztuki. Jako prezes domu aukcyjnego Christie’s współtworzył system spektakularnych aukcji – organizował m.in. licytację, na której za 450 mln dolarów sprzedano najdroższy obraz w historii – pracę Leonarda Da Vinciego „Zbawiciel Świata”. W czasie swojej siedmioletniej pracy w Christie’s wprowadził wiele korzystnych zmian – atrakcyjne formuły aukcji, dodanie elementów storytellingu czy wreszcie zwiększenie obecności w mediach społecznościowych. Wydaje się, że Gouzer doskonale wyczuwa lub wręcz kreuje trendy na rynku sztuki i wszystko wskazuje na to, że jego aplikacja również okaże się udanym pomysłem.

Branża ArtTech rozwija się bowiem bardzo dynamicznie, zwłaszcza od czasu wybuchu pandemii. Liczne aukcje i wystawy online, nowoczesne rozwiązania inwestycyjne i aukcyjne to tylko niektóre z przykładów, w jaki sposób podmioty z branży radzą sobie z obecną sytuacją. W ciągu ostatnich 8 lat start-upy z branży ArtTech otrzymały inwestycje w wysokości 600 milionów dolarów. Obrót sztuką w Internecie wzrósł w 2018 r. o prawie 10 proc. do 4,6 mld dolarów.

Read More

W czasie, gdy kolejne branże i firmy liczą straty i mają uzasadnione obawy o swoją przyszłość, rynek sztuki rozwija się i rośnie. Koronawirus pokazał siłę i niezależność rynku sztuki. Można wręcz powiedzieć, że ma się on w Polsce dobrze jak nigdy przedtem. Aukcje przeniosły się tymczasowo do internetu i spotykają się z ogromnym zainteresowaniem kolekcjonerów i inwestorów. Pierwszy kwartał 2020 r. dla domów aukcyjnych był rekordowy, a dzieła zdobywały nabywców szybciej niż w poprzednim roku, osiągając bardzo wysokie ceny.

Duże zainteresowanie kupowaniem dzieł sztuki z pewnością wynika po części z przymusowej izolacji Polaków. Siedząc zamkniętym w czterech ścianach uświadamiamy sobie, jak istotna jest możliwość obcowania ze sztuką. Ludzie poszukują prac, które nie tylko uprzyjemnią im pobyt w domu, ale również będą niosły wartość inwestycyjną.

Wyjątkowo dobra kondycja rynku sztuki wynika ze sprawnego przejścia podmiotów na działalność online. Wyniki ostatnich aukcji bez udziału publiczności pokazują, że był to bardzo dobry ruch. Aukcje internetowe funkcjonowały już od dawna, jednak zawsze były znacznie mniej popularne od klasycznych. Teraz sytuacja się odwróciła, ale nie miało to negatywnego efektu na sprzedaż, a wręcz przeciwnie.

Nie spada częstotliwość licytacji – tylko w samym marcu odbyło się ich w sumie aż 72. Przybywa również zleceń na aukcje, a kolekcjonerzy wykazują wzmożoną aktywność. Według danych portalu Artinfo.pl, w pierwszym kwartale 2020 łączna wartość sprzedaży osiągnęła 64,4 mln zł, co stanowi wzrost o 23% w stosunku do 2019 roku, który przecież był rekordowy pod tym względem (obroty w poprzednim roku wyniosły 294,4 mln zł). W tym samym okresie nowych nabywców znalazło 3740 prac, czyli 12% więcej niż przed rokiem. Na początku czerwca padł również kolejny rekord cenowy – obraz Jana Matejki został sprzedany za prawie 7 mln zł, stając się najdroższym obrazem w historii polskiego rynku aukcyjnego.

Rafał Kamecki, prezes Artinfo.pl w rozmowie z portalem Businessinsider.pl powiedział, że na aukcjach sprzedaje się zarówna młoda sztuka, jak i dzieła klasy muzealnej. Dodał również, że wciąż największą rolę odgrywają walory artystyczne i dekoracyjne danych prac.

Nie znaczy to jednak, że inwestorzy nie dostrzegają wartości, jaką dzieła sztuki niosą ze sobą pod względem inwestycyjnym. To jedna z najlepszych alternatywnych lokat kapitału, co dostrzega coraz więcej osób, które do tej pory nie interesowało się działami sztuki jako aktywami inwestycyjnymi.

Biorąc pod uwagę rekordowy początek roku w tak niepewnych czasach można przewidywać, że rynek sztuki w Polsce czekają teraz bardzo dobre czasy. Zwłaszcza, że wciąż uważa się, że dzieła polskich artystów są niedoszacowane, a na odkrycie wciąż czeka wiele nieznanych jeszcze nazwisk.

Read More

6,962 mln zł zapłacił prywatny kolekcjoner za obraz autorstwa Jana Matejki we wtorek 2 czerwca na aukcji w Domu Aukcyjnym Polswiss Art. „Portret prof. dr Karola Gilewskiego” stał się tym samym najdroższym obrazem w historii polskiego rynku aukcyjnego. Rekord ten padł w niepewnych czasach kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa, co potwierdza siłę rynku sztuki i inwestycji alternatywnych.

Licytacja obrazu jednego z najwybitniejszych polskich malarzy rozpoczęła się od kwoty 2 mln zł i osiągnęła pułap 5,9 mln zł, co po dodaniu opłat aukcyjnych dało w sumie kwotę transakcji w wysokości 6,962 mln zł.

Dzieło powstało w 1872 r. i jest przykładem wybitnego malarstwa portretowego Jana Matejki. Na wartość pracy z pewnością miała wpływ również jego historia – obraz był uznawany za zaginiony przez ponad 100 lat. Zaginął po wystawie polskiej sztuki w Wiedniu w 1915 r., a odnalazł się dopiero w 2015 r.

„Portret prof. dr. Karola Gilewskiego” powstał na zamówienie wdowy po słynnym lekarzu, żyjącym w latach 1831 – 1871. Gilewski i Matejko znali się osobiście, artysta nawet leczył się u bohatera portretu. Malarz przedstawił Karola Gilewskiego w rzadko spotykanym ujęciu ¾, zachowując jednocześnie niezwykłą wręcz precyzję i charakterystyczne oddanie materii, koloru i niuansów fizjonomii oraz szczegółów tła.

Read More

Szykuje się nie lada gratka dla wielbicieli sztuki współczesnej i ulicznej oraz osób zainteresowanych inwestowaniem w sztukę. 4 maja rozpoczęła się wirtualna wystawa HOFA Gallery (House of Fine Art), prezentująca dzieła takich artystów jak Banksy, Damien Hirst czy Jeff Koons, których prace wyceniane są na dziesiątki milionów dolarów. Ekspozycja „XXI” w HOFA Gallery potrwa dwa tygodnie. Podczas spaceru 3D korytarzami galerii będzie możliwość podziwiania prac największych nazwisk sztuki współczesnej, takich jak KAWS, Hebru Brantley czy George Condo.

Wystawa jest wyjątkowa nie tylko ze względu na dzieła najwybitniejszych współczesnych artystów awangardowych, ale również przez pierwszą na świecie sprzedaż sztuki opartą na tokenizacji dzieł. Pionierska forma sprzedaży umożliwia zakupienie tokenów cyfrowych zabezpieczonych udziałami w poszczególnych pracach jako zarejestrowane aktywa spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Londynie.

Dzieła zostaną podzielone na tokeny o określonej wartości, a potencjalni nabywcy będą mieli możliwość wyboru pomiędzy zakupem całości pracy lub inwestycjami w szersze, zdywersyfikowane portfele dzieł sztuki, które oferują częściową własność i zmniejszone ryzyko.

Projekt ma otworzyć drzwi świata inwestycji w sztukę na szerszy i młodszy rynek międzynarodowy. Sztuka jest jedną z klas aktywów o najlepszych wynikach w ciągu ostatnich dekad. Nadszedł czas, aby otworzyć możliwość inwestowania w sztukę dla szerszej grupy inwestorów. Rozwiązanie polegające na tokenizacji jest bardzo ciekawą alternatywą do tradycyjnych sposobów inwestowania w sztukę, pozwalając jednocześnie na większą dywersyfikację, a przez to zwiększenie efektywności portfela.

Read More

Ludzie kupują sztukę z wielu powodów – najczęściej dla wrażeń artystycznych i estetycznych, do dekoracji domu lub uświetnienie swojej kolekcji. W takim przypadku zarówno tematyka dzieła, jego forma czy też nazwisko artysty nie ma aż tak dużego znaczenia, jak gusta i możliwości finansowe kupujących. Istnieje jednak spora część nabywców, która traktuje zakup sztuki jako inwestycję. Wielu inwestorów doświadczonych na rynkach finansowych wciąż podchodzi do art. Bankingu z pewną dozą nieufności. Istotną przyczyną takiego stanu rzeczy jest z pewnością niski stopień wiedzy na temat rynku sztuki i brak profesjonalnego wsparcia. Firma Art Banking wspiera swoich klientów w tworzeniu kolekcji i wyborze najlepiej rokujących pod względem inwestycyjnym prac.

Na jakie czynniki powinno się zwracać uwagę, oceniając wartość inwestycyjną dzieł sztuki?

– Jednym z najważniejszych czynników determinujących wartość danego dzieła jest jego twórca. Jego popularność, bogata historia wystawiennicza i udana sprzedaż na aukcjach i w galeriach wskazują na wysoki potencjał inwestycyjny prac danego artysty. Istotne dla wartości pracy są również: jej stan, autentyczność oraz historia – mówi Krzysztof Maruszewski, prezes Stilnovisti. – Duże znaczenie mają też czynniki rynkowe, takie jak obecnie występujące trendy i popyt. Rynek dzieł sztuki jest bardzo specyficzny, rządzi się swoimi prawami, które trzeba dobrze poznać. To rynek wzrostów, ale także ryzyka, dlatego wymaga od inwestora doskonałego wyczucia, cierpliwości i wiedzy – dodaje.

Osoby, które nie czują się pewnie w tej dziedzinie lub którym brakuje czasu, mogą skorzystać z fachowej pomocy firm specjalizujących się w art bankingu. Samodzielne inwestowanie w sztukę wymaga znajomości tematu, czasu i nie należy do najłatwiejszych. Nieustannie należy śledzić trendy, brać udział w wernisażach, aukcjach i dopiero wtedy można liczyć, że osiągnie się sukces.

Rynek produktów alternatywnych, takich jak dzieła sztuki, jest trudny i wymaga fachowej wiedzy. Sztuka jest dla cierpliwego inwestora, który jest gotowy czekać 10, 20 lub więcej lat, aby inwestycja przyniosła zadowalające zyski. Z drugiej strony, jest to branża odporna na kryzys, dlatego inwestorzy chętnie wykorzystują inwestowanie w sztukę do zdywersyfikowania swojego finansowego portfela. W Art Banking rekomendujemy długoterminowe inwestycje w dzieła dające najwyższe możliwości wzrostu wartości, uwzględniając przy tym indywidualne preferencje inwestora.

Read More

Najnowszy raport portalu Artnet.com pokazuje, że rynek sztuki przestaje być zdominowany przez klasyków. W galeriach i na aukcjach coraz częściej pojawiają się prace artystów współczesnych, w tym takich, którzy swoją przygodę ze sztuką zaczynali od graffiti, projektowania zabawek czy ubrań. Według danych z bazy Artnet Price Database wśród artystów, którzy zanotowali największy wzrost zainteresowania użytkowników portalu w ciągu ostatnich 15 lat są np. KAWS (nr 1), Mr. Brainwash (nr 6) czy Banksy (nr 7) – artyści wywodzący się ze sztuki ulicznej. Z kolei spośród 150 artystów o największym zainteresowaniu użytkowników od 2005 r., tylko jeden nie kwalifikuje się jako powojenny (czyli urodzonych między 1911 a 1944 rokiem) lub współczesny (artyści urodzeni po 1945 roku): teoretyk kolorów abstrakcyjnych Josef Albers (1888–1976), który zajmuje 73. miejsce.

Rozwój „streetart’u” z pewnością byłby zaskoczeniem dla kolekcjonerów, którzy jeszcze pod koniec lat 80. walczyli o Van Gogha. Jeszcze pod koniec lat siedemdziesiątych rynek sztuki współczesnej praktycznie nie istniał. Wszystko zmieniło się w latach 80. XX wieku, podczas których sprzedawcy sztuki w dużej mierze zaczęli opowiadać się za odważnymi dziełami współczesnych artystów. Duży wpływ na to zjawisko miał wzrost zamożności społeczeństwa, a przez to popytu na sztukę.

Współczesnej sztuce sprzyjały również uwarunkowania społeczne. Gwałtowny rozwój pop kultury i środków masowego przekazu sprawił, że coraz więcej młodych artystów miało okazje pokazać swoją sztukę szerszej publiczności. Celebryci i globalne marki zaczęły współpracować z artystami. Obecnie sztukę wielu znakomitych twórców możemy zobaczyć na okładkach magazynów, butach Nike czy torebkach Louis Vuitton, a także w kampaniach reklamowych i wielu innych miejscach. Częstszy kontakt odbiorców ze sztuką nowoczesną wpłynął na jej popularność.

Ale czy ogromny wzrost zainteresowania sztuką współczesną koreluje z dużym wzrostem sprzedaży? Potwierdzenie tej tezy możemy znaleźć w analizie wyników aukcji w ciągu ostatnich 30 lat. Artyści urodzeni po 1945 roku zdobyli większy udział w rynku aukcyjnym niż jakikolwiek inny segment w ciągu ostatnich trzech dekad, z zaledwie 0,8 procent całkowitej wartości sprzedaży w 1988 roku do 13,7 procent w 2018 roku. To wzrost o 1700 procent.

Możemy spodziewać się, że ten trend będzie się utrzymywał dalej. Prace współczesnych artystów sprzedają i będą sprzedawać się dobrze w najbliższych latach, co czyni je bardzo dobrą inwestycją.

Sztuka współczesna rośnie w siłę

Read More

Rynek sztuki zachęca do inwestowania. Dzieła sztuki to jedne z najbezpieczniejszych nośników wartości materialnych. Wartość obrazów i innych prac artystycznych stale rośnie i nie jest podatna na wpływ rynków zewnętrznych i kryzysów gospodarczych. Dlatego właśnie popularność inwestycji w sztukę wzrasta szczególnie w okresach kryzysu finansowego. Rynek dzieł sztuki jest jednak trudny i wymaga fachowej wiedzy, doskonałego wyczucia i cierpliwości. Inwestowanie w sztukę może przynieść ogromne zyski, jeżeli proces jest prowadzony przez osoby doświadczone i wykwalifikowane.

Podstawą inwestowania w dzieła sztuki jest wiedza i doświadczenie, nabyte przez lata pracy na rynku, a także realizm. Nie warto polegać tylko na opiniach handlarzy oraz mediów, które często niesłusznie przeceniają wartość poszczególnych dzieł i nastroje na rynku. Dobrym przykładem mogą być tutaj ceny dzieł Zdzisława Beksińskiego. W 2005 roku po tragicznej śmierci artysty rynek zalała fala spekulacji o gwałtownym wzroście cen jego obrazów. Tak się nie stało. Druga fala euforii wybuchła, gdy na ekrany kin wszedł film o artyście, jednak on także nie miał wyraźnego wpływu na ceny jego obrazów. Rynek sztuki rządzi się swoimi prawami, które są niezwykle trudne do przewidzenia.

Inwestując w dzieła sztuki, trzeba wziąć pod uwagę również dłuższy horyzont czasowy inwestycji. Czas oczekiwania na zyski wynosi minimum 5-10 lat. W większości przypadków z czasem wartość nabytego dzieła wzrasta z czasem, jednak ciężko przewidzieć precyzyjnie o ile. Nie zawsze uda się również szybko znaleźć nabywcę na dane dzieło, jeżeli będzie nam zależeć na natychmiastowym spieniężeniu z zyskiem.  Dlatego zawsze warto traktować kupowane dzieła nie tylko jako inwestycję, ale również jako element kolekcji, z którego posiadania będziemy zadowoleni.

– Największą sztuką w inwestowaniu w sztukę jest rozpoznanie talentu artysty na samym początku. Zazwyczaj kiedy widzimy, że dany artysta zaczyna osiągać sukces, to jego prace są już w cenie – mówi Krzysztof Maruszewski, Prezes firmy Art Banking, zajmującej się m.in. budowaniem kolekcji sztuki dla klientów. – Jest oczywiście parę czynników, po których można to poznać. Jednym z kluczowych jest galeria, z którą współpracuje – to ona bezpośrednio wpływa na jego karierę i wycenę jego prac – podkreśla ekspert.

Jeżeli jesteśmy zainteresowani inwestowaniem w sztukę lub zbudowaniem własnej kolekcji, a nie mamy potrzebnych kompetencji, wiedzy i doświadczenia, najbezpieczniejszym rozwiązaniem będzie skorzystanie z usług fachowców. Art Banking zapewnia swoim klientom usługi doradcze w zakresie budowania kolekcji sztuki, inwestycji, wsparcie podatkowe i wiele więcej. Kompleksowa usługa art concierge zapewni, że początek przygody z rynkiem sztuki nie będzie kosztowny, a wsparcie ekspertów z wieloletnim doświadczeniem w branży pozwoli bezpiecznie i opłacalnie ulokować środki.

Read More