Our Archive

Welcome to your Archive. This is your all post. Edit or delete them, then start writing!

Art Banking > Blog >

Dzieło Wojciech Fangora „M22” sprzedane za ponad 7,3 mln zł

Rok 2020 po raz kolejny okazuje się być rekordowy dla polskiego rynku sztuki. Podczas grudniowej aukcji DESA Unicum padł rekord sprzedaży obrazu w Polsce, kiedy praca pt. „M22” autorstwa Wojciecha Fangora znalazła nabywcę za cenę ponad 7,3 mln zł. „M22” jest jedną z trzech rozet stworzonych przez jedynego polskiego artystę, który miał indywidualną wystawę w Guggenheim Museum w Nowym Jorku.

Wojciech Fangor to wybitny polski artysta, którego prace znajdują się w największych na świecie kolekcjach. Światowe uznanie zyskał przede wszystkim swoimi pracami abstrakcyjnymi, a „M22” jest doskonałym przykładem jego stylu, pełnego optycznych iluzji i kontrastujących, pulsujących barw. Co ciekawe, inne dzieło Fangora pt. „M39” pobiło ten sam rekord w 2018 r., kiedy zostało sprzedane na aukcji za niemal 5 mln zł.

Oprócz rekordowego dzieła Wojciecha Fangora, nowych nabywców znalazły również prace m.in. Romana Opałki i Henryka Stażewskiego. Dzieło Opałki, „DETAL 3546421 – 3562392″ z cyklu „1965/1 – ∞”, uzyskało cenę ponad 3,6 mln zł.

Końcówka roku na polskim rynku aukcyjnym zapowiada się bardzo emocjonująco. Pod młotek zostanie bowiem wystawione m.in. dzieło Tamary Łempickiej, której prace uzyskują niezwykle wysokie kwoty na aukcjach.

 

Źródło: www.bankier.pl

Read More

Pandemia COVID-19 wywołała niemałe zamieszanie w branży sztuki i zmusiła do zmian w strukturze rynku i sprzedaży. Zamknięte zostały muzea i prywatne galerie, odwołane targi sztuki. Biennale w Wenecji odbędzie się dopiero z dwa lata, natomiast Art Basel Miami Beach, Bazylea i Hong Kong  będą otwarte dla publiczności dopiero w przyszłym roku. Z drugiej strony globalny lockdown popchnął branżę w kierunku internetu i działań online, co znacznie ułatwiło dostęp do dzieł sztuki nowym kolekcjonerom, szczególnie z pokolenia „milenialsów” (czyli osobom urodzonym w latach 1980-1999).

Młodzi kolekcjonerzy chętnie kupują sztukę przez internet

Kryzys z 2008 roku, pokazał siłę i niezależność rynku sztuki, który szybko odbił się i powrócił na trend wzrostowy. Oczywiście obecnie sytuacja jest diametralnie inna, ponieważ koronawirus uniemożliwił branży prowadzenie działań w tradycyjny sposób. Dla prywatnych galerzystów i organizatorów targów sytuacja jest trudna, natomiast skorzystać na niej mogą domy aukcyjne oraz prywatni kolekcjonerzy. Uczestnictwo w aukcjach sztuki nigdy nie było bowiem tak proste – internetowe aukcje zdobywają coraz większą popularność i biją kolejne rekordy. W kwietniu na aukcji internetowej w domu aukcyjnym Sotheby’s sprzedano prace za łączną kwotę 6,4 mln dolarów, a także pobito rekord sprzedaży pojedynczego obrazu na aukcji online – praca George’a Condo pt. „Antipodal Reunion” osiągnęła cenę ponad 1,3 mln dolarów.

Obecna sytuacja wydaje się zachęcać młodych kolekcjonerów do rozpoczęcia inwestowania w dzieła sztuki. Badania Art Basel & UBS mówią, że sześćdziesiąt procent młodych kolekcjonerów jest optymistycznie nastawiona do inwestycji w dzieła sztuki. Osoby w wieku 20-40 lat były najbardziej aktywne i wydawało najwięcej. Wydali oni średnio 3 mln dolarów w ciągu dwóch lat – to ponad sześć razy więcej niż osoby urodzone w latach 1946-1964. Badanie wykazało również, że większość kolekcjonerów pozostała aktywna na rynku sztuki w pierwszej połowie 2020, a 92% kupiło dzieło sztuki w tym okresie. Ok. 60% ankietowanych wskazało, że pandemia koronawirusa wpłynęła na ich większe zainteresowanie budowaniem kolekcji sztuki.

Wyzwanie dla galerii i targów sztuki

Obecna sytuacja stanowi natomiast duże wyzwanie dla bardzo istotnego sektora branży – galerii sztuki oraz targów. Według raportu Art Basel w 2019 r. łączna sprzedaż na targach sztuki osiągnęła ok. 16,6 miliarda dolarów. Sprzedaż na aukcjach stanowiła 42% rynku, podczas gdy sprzedaż w sektorze dealerskim 58%. Targi sztuki były do tej pory w centrum światowego rynku sztuki, co diametralnie zmieniło się wraz z nadejściem pandemii. W pierwszym półroczu 2020 r. wartość sprzedaży galerii spadła średnio o 36% w porównaniu z analogicznym okresem w 2019 r. Największe spadki odnotowały zaś najmniejsze galerii. Odwołanie targów sztuki spowodowało oczywiście radykalny spadek sprzedaży sztuki za ich pośrednictwem – w 2019 r. sprzedaż na targach stanowiła 46% ogólnej sprzedaży galerii, natomiast w pierwszej połowie 2020 spadła do 16%.

„Obecna sytuacja sprzyja kolekcjonerom sztuki i osobom zainteresowanym inwestowaniem na tym rynku. Galerie poszukują nowych klientów, ponieważ pandemia znacząco ograniczyła ich rynki zbytu. Z drugiej strony duża część kolekcjonerów i inwestorów jest zniechęcona bardzo wysokimi opłatami na rynku aukcyjnym – mówi Krzysztof Maruszewski, kolekcjoner sztuki i prezes Art Banking. – Zachęcam osoby zainteresowane zakupem dzieł sztuki do kontaktu z naszymi doradcami. Od początku pandemii z sukcesami pomagamy klientom znaleźć prace, które prezentują dużą wartość artystyczną i inwestycyjną, a także wspieramy ich w negocjacjach cen i procesie zakupu, jednocześnie pozwalając uniknąć wysokich opłat i prowizji domów aukcyjnych.”

Read More

Feliks Jasieński przez wielu uznawany jest za największego kolekcjonera sztuki w historii Polski. W 1920 r. przekazał miastu Kraków swoją kolekcję dzieł sztuki, na którą złożyło się przeszło 15 tys. bezcennych prac malarskich, rysunków i rzeźby polskiej z końca XIX i początku XX w. Ta niezwykła darowizna uplasowała krakowskie muzeum pośród posiadaczy największych publicznych kolekcji sztuki w Europie i do dziś pozostaje podstawą prezentacji polskiego symbolizmu i impresjonizmu w wielu galeriach i muzeach. Zawierała m.in. prace Malczewskiego, Podkowińskiego i Wyspiańskiego, grafiki i plakaty mistrzów gatunku, w tym Pankiewicza i Wyczółkowskiego, ale również zbiory orientalne z tkaninami i japońską sztuką.

W 2016 roku, dla podkreślenia zasług Feliksa Jasieńskiego na rzecz polskiego dziedzictwa kulturowego została ustanowiona Nagroda im. Feliksa Jasieńskiego „Kolekcjonerstwo – nauka i upowszechnianie”. Nagroda została ustanowiona przez Muzeum Narodowe w Krakowie, Archiwum Polskiej Akademii Nauk i stołeczny Dom Spotkań z Historią. Przyznanie wyróżnień za 2019 przypada w setną rocznicę przekazania kolekcji Feliksa Jasieńskiego polskiemu narodowi.

Nagrodę przyznano w trzech kategoriach:

  1. Dla pracownika nauki za publikacje dotyczące kolekcjonerstwa nagrodę przyznano dr Joannie Hübner-Wojciechowskiej za książkę „Sztuka skalnego Podhala. Przewodnik dla kolekcjonerów”.
  2. Dla instytucji za upowszechnianie dorobku kolekcjonerskiego, w tym publikacje i wystawy, uhonorowano utworzone przez Marka Roeflera prywatne Muzeum École de Paris Villa la Fleur w Konstancinie.
  3. Nagrodę dla dziennikarza przyznano twórcy portalu Artinfo.pl Rafałowi Kameckiemu.

Nagroda im. Feliksa Jasieńskiego ma na celu promowanie polskiego prywatnego kolekcjonerstwa. Od wielu lat darowizny kolekcjonerów stanowią podstawę zbiorów wielu muzeów, czego najlepszym przykładem są Stany Zjednoczone. Promocja i wspieranie prywatnego kolekcjonerstwa jest niezwykle istotna dla rozwoju polskiego rynku sztuki. Na szczęście w naszym kraju coraz więcej jest prywatnych kolekcjonerów i osób, które budują swoją kolekcją dzieł sztuki.

Read More

Malarstwo od zawsze dominowało polski rynek aukcyjny, dla wielu będąc synonimem dzieła sztuki. Nie inaczej było w 2019 r. Jak wynika z najnowszego raportu portalu Artinfo.pl „Rynek sztuki w Polsce 2020”, obrazy odpowiadają za 81,5% obrotów polskiego rynku aukcyjnego i 60,7% liczby transakcji. W zeszłym roku wyjątkowo mocną pozycję uzyskała rzeźba, głównie za sprawą rekordowej sprzedaży grupy „Caminado” Magdaleny Abakanowicz i rzeźby Antonio Canovy. Rzeźba uzyskała prawie 10% w obrotach polskiego rynku aukcyjnego, ale odpowiada jedynie za 3,4% liczby transakcji.

Bardzo ważną grupą obiektów pod względem ilościowym stanowią rysunek i grafika (15,1%) oraz rzemiosło artystyczne (13,3%). Więcej niż w poprzednich latach wystawiono także prac fotograficznych (4,1%).

Malarstwo pozostaje liderem w strukturze polskiego rynku aukcyjnego. W 2019 r. sprzedano obrazy za łącznie 236 mln zł, a aż 16 obrazów znalazło nabywcę za cenę powyżej 1,5 mln zł. Wśród najdroższych prac znalazły się dzieła Jana Matejko, Romana Opałki, Wojciecha Fangora czy Józefa Brandta. Warto odnotować również sprzedaż kilkunastu prac Mojżesza Kislinga. Na uwagę zasługuje również rosnąca popularność fotografii kolekcjonerskiej.

W 2019 wzrosła liczba obiektów sprzedanych za cenę poniżej 5 tys. zł – w sumie odpowiadały za 73% wszystkich licytowanych prac. Ma to związek z dynamicznym rozwojem aukcji sztuki młodej i świadczy o tym, że na rynek wchodzi coraz więcej nowych kolekcjonerów, którzy rozpoczynają swoją przygodę z inwestycjami w sztukę. Chociaż tylko 3% obiektów wylicytowano za kwotę powyżej 100 tys. zł, to odpowiadają one za ponad 65% obrotów.

Polski rynek aukcyjny wyrównał się pod względem segmentu – sztuka dawna i współczesna mają niemal równy udział w obrotach i liczbie transakcji. 21 dzieł sztuki dawnej przekroczyło cenę 1 mln zł, a aż 212 przekroczyło barierę 100 tys. zł. Sztuka współczesna odpowiada za 17 transakcji na poziomie ponad 1 mln zł i 270 transakcji powyżej 100 tys. zł. Sztuka młoda i aktualna odpowiada jedynie za 10,7 mln zł obrotów na rynku aukcyjnym, ale jednocześnie 42,6% sprzedanych obrazów. Przy średniej cenie młotkowej poniżej 2 tys. zł jest to bardzo ważny segment rynku, który pozwala wejść na niego osobom niedoświadczonym, a jednocześnie stanowi koło napędowe zarówno dla artystów, jak i dla wielu podmiotów funkcjonujących na rynku.

Read More

Z danych opublikowanych najnowszym raporcie portalu Artinfo.pl „Rynek sztuki w Polsce 2020” płynie bardzo optymistyczny wniosek – polski rynek sztuki nigdy nie miał się lepiej. Podsumowanie roku 2019 na polskim rynku aukcyjnym przyniosło liczne rekordy, zarówno w aspekcie wolumenu, jak i wartości sprzedaży. Polscy kolekcjonerzy kupują coraz więcej dzieł sztuki, mimo znacznego wzrostu cen.

294,9 mln zł – tyle w 2019 r. wyniosły obroty na polskim rynku aukcyjnym, co oznacza wzrost aż o 17% względem 2018 r. Wylicytowanych zostało ponad 16 tys. obiektów, z czego aż 64,4% przekroczyło cenę 100 tys. zł. Polscy kolekcjonerzy kupują coraz droższe prace – aż 38 obiektów (o 52% więcej niż w poprzednim roku) sprzedano za cenę ponad 1 mln zł.

2019 był rokiem rekordowym dla polskiego rynku sztuki. Mieliśmy do czynienia z największą transakcją w historii polskiego rynku aukcyjnego, kiedy praca Magdaleny Abakanowicz pt. „Caminado” została sprzedana za ponad 8 mln zł, a także z rekordową aukcją, na której sprzedano obiekty za 22,1 mln zł. Rośnie także liczba aukcji – w 2019 r. było ich aż 337.

Wśród wylicytowanych obiektów zdecydowaną przewagę miało malarstwo, stanowiąc ponad 80% wszystkich prac. Mniej więcej po równo sprzedawały się dzieła sztuki dawnej (46,2%) i współczesnej (50,1%).

Warto zaznaczyć, że dane zawarte w raporcie Artinfo.pl mówią jedynie o rynku aukcyjnym. Od lat rozwija się również sprzedaż poza aukcjami, a więc można zakładać że całość polskiego rynku sztuki wygląda jeszcze bardziej imponująco. Bezsprzecznie mamy do czynienia z niespotykanym dotąd rozwojem zainteresowania sztuką w Polsce. Jednocześnie wszystko wskazuje na to, że wzrost liczby sprzedawanych prac i ich cen będzie trwał w kolejnych latach.

Read More

Pandemia koronawirusa doprowadziła do jednego z największych zastojów gospodarczych w dziejach. W tej bezprecedensowej sytuacji istnieją jednak rynki, na których właśnie trwa hossa. Jednym z takich rynków, w którym wielu inwestorów widzi nadzieję na bezpieczną lokatę kapitału w niepewnych czasach, jest rynek sztuki. Najnowsze dane wskazują na rekordowe wyniki w pierwszym półroczu 2020 roku, a także na wyjątkową odporność polskiego rynku sztuki na czynniki zewnętrzne – w marcu i czerwcu odnotowano rekordowe obroty aukcyjne.

Rekordowy rok 2020

Jak pisze portal pieniadze.rp.pl, cytując dane z najnowszego, niepublikowanego jeszcze raportu portalu Artinfo.pl, wiele wskazuje na to, że rok 2020 będzie rekordowy dla polskiego rynku sztuki. Według autorów raportu obroty aukcyjne wzrosły w pierwszym półroczu aż o 27% w stosunku do 2019 r. O kilkadziesiąt procent wzrosły obroty wybranych firm działających na rynku. Wzrosła zarówno liczba wystawionych na aukcje obiektów (o 13 procent), jak i ich wolumen (o 17 procent).

W minionym półroczu mieliśmy do czynienia również z rekordowymi aukcjami – m.in. najdroższym obrazem w historii polskiego rynku aukcyjnego. Autorzy raportu prognozują, że w 2020 r. obroty na polskim rynku sztuki przekroczą po raz pierwszy barierę 300 mln zł.

Bezpieczne inwestycje w sztukę

Duże zainteresowanie inwestorów wynika zarówno z dobrej kondycji rynku sztuki, jak i zawirowań na rynkach kapitałowych oraz niskiego oprocentowania lokat. Coraz więcej osób wycofuje swoje oszczędności z banków czy z giełdy i kupuje dzieła sztuki jako formę zabezpieczenia kapitału. Rynek sztuki udowodnił już swoją odporność na zewnętrzne czynniki gospodarcze w czasie kryzysu gospodarczego w latach 2007-08, kiedy inwestycje w dzieła sztuki świetnie sprawdziły się jako bezpieczna i zyskowna lokata.

Zdaniem wielu ekspertów, hossa na rynku sztuki będzie trwała przez kolejne miesiące i przyciągała coraz więcej nowych inwestorów. Najważniejsze aukcje są dopiero przed nami, a drugie półrocze na rynku sztuki było w poprzednich latach znacznie lepsze niż pierwsze.

Read More

W miarę trwania globalnej pandemii, rynek sztuki zmaga się z presją zmian. Galerie, domy aukcyjne i sami artyści starają się reagować na bezprecedensowe okoliczności. Wielu kolekcjonerów zastanawia się, czy to jest dobry czas na budowanie kolekcji i zakup nowych prac – w okresie niepewności gospodarczej są oni bardziej ostrożni niż zazwyczaj.

Rynek sztuki wykazuje imponującą odporność i skłonność do niezbędnych zmian w nowej sytuacji. Wspomniana odporność rynku sztuki na zawirowania gospodarcze ma swoje odzwierciedlenie w najnowszej historii – warto przypomnieć sobie kryzys gospodarczy z 2008 roku. Według raportu Art Basel wartość sprzedaży sztuki spadła między rokiem 2008 a 2009 o 36%, natomiast już rok później wróciła do ponad 91% wartości z roku 2008. W 2010 globalna wartość sprzedaży przekroczyła poziom z 2008.

Na podstawie MeiMoses, wiodącego wówczas indeksu sztuki, od 2007 do 2009 roku ceny aukcyjne spadły o ok. 27,2%. W tym przypadku odbicie indeksu do poziomu sprzed kryzysu również nastąpiło bardzo szybko. W międzyczasie indeks S&P 500 spadł o 57% i osiągnął najniższy od 12 lat poziom na początku marca 2009 r.

Zakładając, że sytuacja ta powtórzy się w przypadku pandemii koronawirusa, będziemy mogli zaobserwować chwilowy spadek wolumenu sprzedaży oraz cen dzieł sztuki i odbicie do poziomu sprzed pandemii w najbliższych latach.

Ceny najbardziej uznanych artystów na świecie raczej nie spadną znacząco, ale w przypadku mniej znanych twórców mogą pojawić się okazje do zakupu prac w niższych cenach. Dodatkowo dostępność do sztuki będzie zwiększać zmiana technologiczna, którą wymusiła pandemia – zarówno galerie, jak i sami artyści coraz częściej poszukują kupców na swoje dzieła za pośrednictwem internetu.

Przy obecnie zaburzonej światowej gospodarce i braku realnego terminu powrotu do normalności obawy kolekcjonerów są zrozumiałe. Warto jednak przeanalizować zachowanie rynku sztuki podczas poprzednich kryzysów i wyciągnąć z nich odpowiednie wnioski. Sztuka jest stabilną i bezpieczną inwestycją długoterminową, wykazującą dużą odporność i niezależność. Warto poszukiwać okazji do nabycia w niskiej cenie prac z dużym potencjałem inwestycyjnym, aby po ożywieniu rynku móc cieszyć się znacznym zyskiem.

Read More

Digitalizacja jest jednym z najbardziej istotnych trendów w branży sztuki, a pandemia koronawirusa jeszcze bardziej przyspieszyła zmiany w kierunku cyfrowej rewolucji tego rynku. Jednym z najnowszych przykładów innowacyjnych cyfrowych rozwiązań w tym sektorze może być Articker – aplikacja stworzona przez dwójkę inżynierów polskiego pochodzenia – Tomasza Imielińskiego, profesora informatyki z Rutgers University, oraz jego syna Konrada. Aplikacja pozwala na precyzyjnie i wczesne określenie artystów z największym potencjałem.

Articker analizuje wzmianki w mediach poświęcone konkretnym artystom i na ich podstawie określa ich „potencjał wzrostu”. Co istotne, ocena nie wynika z cen dzieł danego artysty, dzięki czemu pozwala wykrywać trendy jeszcze zanim znajdą one odzwierciedlenie na rynku.

Narzędzie stworzone przez polskich naukowców zawiera aktualnie dane o ok. 150 tys. artystów i analizuje ponad 16 tys. różnych mediów, a także dane z ok. 50 tys. podmiotów działających na rynku sztuki, takich jak muzea czy galerie. Aplikacja nadaje również różne „wagi” poszczególnym wzmiankom, dzięki czemu publikacje w uznanych światowych mediach mają większy wpływ na ocenę artysty niż wspomnienie na stronie lokalnej galerii.

Stworzona w 2014 r. aplikacja została dostrzeżona przez dom aukcyjny Philips, który podpisał z jej twórcami umowę – pracownicy Philipsa będą korzystać z Articker’a do precyzyjnej wyceny dzieł sztuki (zwłaszcza artystów, których prace do tej pory nie pojawiały się na aukcjach) i obserwacji trendów na rynku sztuki.

„Gdy obejmowałem stanowisko prezesa domu aukcyjnego Phillips w 2014 roku, zapowiedziałem, że strategia „digital first” będzie priorytetem dla naszej firmy. Uważam to za największe wyzwanie dla Phillipsa w świecie, który błyskawicznie się digitalizuje” – napisał Edward Dolman, prezes Phillipsa w oświadczeniu udostępnionym mediom.

Źródło: RP.pl

Read More

W połowie XVII w. włoski handlarz dzieł sztuki powiedział Rembrandtowi, że jego styl jest już niemodny, a jego prace sprzedają się po niższych cenach. Holenderski malarz wpadł na sprytny pomysł, jak zapobiec spadkowi wartości jego obrazów – zniknął z przestrzeni publicznej i pozwolił rozpuścić plotkę o swojej śmierci. Efekt był niemal natychmiastowy – jego dzieła zaczęły sprzedawać się nawet 3-krotnie drożej niż przed rzekomą „śmiercią” artysty.

Tą anegdotą rozpoczyna się praca naukowa pt. „When a Master Dies: Speculation and Asset Float” autorstwa Juliena Penasse z Universite du Luxembourg, Luca Renneboog z Tilburg University oraz José Scheinkmana z Columbia University i National Bureau of Economic Research. Naukowcy wzięli pod lupę wpływ śmierci artysty na wartość rynkową jego dzieł, badając nie tylko wysokość wzrostu cen, ale także trwałość tego efektu oraz czynniki, które mają wpływ na ten efekt cenowy.

W swoim badaniu naukowcy przeanalizowali prawie 58 tys. transakcji na rynku sztuki w latach 1957-2016. Artyści zostali dobrani w pary na podstawie podobieństwa swoich stylów i daty urodzenia, przy czym jeden z porównywanych artystów umarł przedwcześnie (przed 65 r. życia), a drugi żył co najmniej 10 lat po jego śmierci. Następnie analizie zostało poddane zachowanie cen prac obu artystów w badanym okresie.

Naukowcy zidentyfikowali pięć głównych wniosków:

  1. Przedwczesna śmierć artysty podnosi ceny jego prac o 54,7%, a sprzedaż o 63,2%.
  2. Jeśli jego śmierć jest również nagła (tj. nastąpiła w wyniku wypadku, samobójstwa, morderstwa itp.) wzrost cen i wolumenu wynosi odpowiednio 80,0% i 84,0%.
  3. Efekt śmierci jest bardziej wyraźny, gdy artysta umiera w młodszym wieku.
  4. Aby śmierć miała wpływ na ceny i sprzedaż, artysta musi mieć w jej momencie określoną reputację, w przeciwnym razie nie ma żadnego efektu.
  5. Śmierć ma trwały wpływ na ceny i wolumen sprzedaży przez 10 lat i dłużej.

Rozpatrując sprawę w kategoriach ekonomicznych, efekt cenowy wydaje się dość oczywisty – śmierć artysty powoduje negatywny szok podażowy na rynku, co z kolei prowadzi do wzrostu cen, który jest naturalną konsekwencją niższej przyszłej podaży w stosunku do oczekiwań rynku. Świadomość kolekcjonerów, że żadne nowe prace artysty już nigdy nie pojawią się na rynku wpływa pozytywnie na wartość dotychczasowego dorobku. Naukowcy potwierdzili jednak również wzrost wolumenu sprzedaży prac danego artysty po jego śmierci, co już nie jest tak intuicyjne – wydawałoby się, że niższa podaż naturalnie doprowadzi do niższego wolumenu handlu w przyszłości, jednak autorzy opracowania wskazują na teorie spekulacji oparte na wahających się różnicach w przekonaniach i ograniczeniach dotyczących krótkiej sprzedaży, które sugerują, że niższa niespłacona podaż może w rzeczywistości prowadzić do wzrostu zarówno cen, jak i obrotów, ponieważ obecni posiadacze dzieł sztuki zmarłego artysty mogą zdecydować się na skapitalizowanie swoich aktywów za względu na znaczny wzrost ich wartości.

Read More